piątek, 16 kwietnia 2010

Ciągle pada...

No cóż, deszczowy front bardzo zadomowił się nad Polską. Dopiero dziś po tygodniu nieustającego deszczu wyszło słońce. Jednak w momencie robienia poniższej sesji lało jak z cebra. Dosłownie. Ale nie powiem, żeby mi to przeszkadzało. Wręcz przeciwnie, deszcz zachęcił mnie do zabaw z parasolem i skakania w kałuże (ale to już po zdjęciach :P)

P.S Kryzys szafiarstwa minął. Znów zaczynam fantazjować z ciuchami, czego przejawem jest chociażby ponczo zaprezentowane niżej. Jeszcze kilka miesięcy temu nie pomyślałabym żeby coś podobnego ubrać... :)




Ponczo - mamy
koszula - (była) lumpeks
spódnica -(była) lumpeks
buty - Ryłko

6 komentarzy:

  1. Ach ta okropna pogoda! Ale ponczo masz urocze :).

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się. T-shirt bez nadruku, to nie t-shirt :). Ja lubię najbardziej te z czarno białymi nadrukami.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dodałabym tu jakąś fajną brochę ;>
    A na deszcz najlepsze są kalosze :D Jak przydarzy mi się niedługo deszczowa sesja na pewno wykorzystam moje :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja niestety nie mam żadnych kaloszy... A w sumie przydałyby mi się, obserwując ostatnią pogodę. I znowu będę miała pretekst na kolejne zakupy ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. NIE KUPUJ JUŻ NIC !!!

    OdpowiedzUsuń